Witam Was na moim blogu
- niegdyś - story-the-wanted.blogspot.com !
W archiwum znajdziecie opowiadanie o The Wanted (rozdziały 1-59).
Zapraszam do czytania i komentowania!
Claudia Xyz

niedziela, 3 marca 2013

37


-Claudia, wstawaj.-usłyszałam czyjś głos nad swoim uchem. Nie miałam ochoty otwierać oczu, więc postanowiłam udawać, że śpię. -Claudia, musisz mi pomóc. -teraz dopiero poznałam, że to Siva męczy mnie od samego rana.
-No...- przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku. Spojrzałam na zegarek, dochodziło południe.
-Amy nigdzie nie ma, zniknęła. Nie odbiera telefonu! Nie wiem co się z nią dzieje! -Siva nerwowo obracał komórkę w ręce.
-Pewnie wyszła po zakupy... -przetarłam oczy.
-Jej nie ma odkąd wybiegła z klubu... -chłopak schował twarz w dłonie.
-Co?! Chyba sobie ze mnie jaja robisz! -wrzasnęłam. Szybko przebrałam się w międzyczasie, dzwoniąc kilkakrotnie do przyjaciółki.
-To wszystko moja wina. -chłopak stał pod drzwiami mojej łazienki. -To przez te gazety.
-Jakie gazety?! -krzyczałam do niego zza drzwi.
-Amy twierdzi, że ją zdradzam z Tiną. Wczoraj się wściekła, że ona przyszła do klubu i, że tańczyłem z nią, dlatego się pokłóciliśmy.
-A zdradzasz ją? -wyszłam z łazienki i spojrzałam na mulata podejrzanym wzrokiem.
-Nawet przez chwilę o tym nie pomyślałem! -krzyknął i opuścił pokój.
Przez chwilę zastanawiałam się, gdzie dziewczyna mogła się udać na całą noc.
-Mieszkanie... -no tak! Przecież Amy jeszcze nie znalazła nikogo do wynajęcia swojego starego lokum, więc z pewnością tam teraz się zaszyła. Bez wahania pojechałam na osiedle po drugiej stronie miasta.
Zadzwoniłam domofonem, cisza.
-Niech to szlak! -powiedziałam sama do siebie. Postanowiłam poczekać aż któryś z sąsiadów będzie wychodził z klatki. Stałam jak słup jakieś 20 minut, w końcu w drzwiach pojawił się młody mężczyzna z malutkim dzieckiem na ramionach. Wślizgnęłam się na klatkę i popędziłam pod drzwi na 3 piętrze.
Pukałam, dzwoniłam, pukałam, wrzeszczałam i nic. Przez chwilę pomyślałam, że może faktycznie jej tam nie ma, ale w podświadomości coś mi mówiło, że Amy tylko tutaj mogła się „schować”. Po jakiś 15 minutach oparłam się o klamkę i … drzwi się otworzyły.
-Geniusz ze mnie, nie ma co. -mruknęłam sama do siebie. -Amy? -niepewnie weszłam w głąb mieszkania.
Było to bardzo ładne lokum. Dwa gustownie urządzone pokoje, salon połączony z kuchnią i łazienka. Wszystko było w bardzo nowoczesnym stylu. Zajrzałam do pierwszego pokoju po prawej stronie, nikogo tam nie było. Potem weszłam do drugiego pokoju, cisza jak makiem zasiał. Weszłam do salonu.
-Tu jesteś... -powiedziałam do dziewczyny, która siedziała na wysokim stołku przy barku. Głowę podpierała lewą ręką, a w prawej trzymała papierosa.
-Czego chcesz? -dziewczyna zgasiła dopalającego się „peta” i sięgnęła po następnego.
-Tak sobie przyszłam do ciebie na kawkę, nie można? -usiadłam obok niej.
-Można. Tylko ekspres się skur.ił i tylko w opcje wchodzi parzona. -dziewczyna włączyła elektryczny czajnik, po czym usiadła na kuchennym blacie.
-Wierzysz w to, że on cię z nią zdradził?
-Nie wiem... ale wiem jedno, ona mu się podoba i to chyba aż za bardzo. -wbiła wzrok w widok za oknem.
-Nie przesadzasz? Myślisz, że ja nie wiem jak Max flirtuje z innymi dziewczynami? Olewam to, bo to jest taka branża. Fanki i te sprawy, czaisz?
-To nie jest rozwrzeszczana fanka. Na fanki to ja leję zimnym moczem, bo wiadomo jak to jest... Widziałaś te zdjęcia?! Czytałaś to wszystko? -dziewczyna wskazała na stertę gazet, leżącą na barku. Przejrzałam tylko okładki, które dobrze znałam. Nie raz można było się dowiedzieć ciekawych rzeczy o mnie i o Max'ie oraz o innych członkach zespołu.
-Wierzysz w to g.wno? -spojrzałam na nią z niedowierzaniem.
-Rozumiesz, że mi nie chodzi o tekst?! Powiedz mi, dlaczego on ją tutaj tak obejmuje, czemu oni są tak blisko?! Do cholery, oni siedzą w knajpie, a nie w studio! Czemu Max nie ma takich zdjęć?! -dziewczyna trzęsącymi się rękami sięgnęła po nową paczkę papierosów. W tym momencie usłyszałam jak z mojej torebki dochodzi dźwięk telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz.
-To Tina, dziwne -zastanowiło mnie po co ta dziewczyna do mnie dzwoni. Znamy się zaledwie z jednej imprezy. Odebrałam. Okazało się, że modelka koniecznie chciała się ze mną spotkać. Jak się dowiedziałam mieszka na tym samym osiedlu co Amy, więc postanowiła przyjść do nas jak najszybciej.
-Zabiję szmatę... -Amy wyciągnęła ogromny tasak z szuflady.
Po kilkunastu minutach po domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Wpuściłam dziewczynę do środka.
-Cześć -powiedziała niepewnie do Amy, która obracała w palcach nóż. Blondynka nawet na nią nie spojrzała.
-Co się stało? -wskazałam Tinie krzesło, na którym po chwili usiadła.
-Chodzi o to, że... hm, jakby to...
-Może po prostu powiedz, przespałaś się z moim facetem!? -Amy wbiła tasak w blat. Obie z Tiną podskoczyłyśmy.
-No ja właśnie w sprawie twojego FACETA. Głupio wyszło... to była zwykła zabawa. Byliśmy w tej restauracji żeby omówić całą koncepcję klipu z producentem. No i w końcu ustaliliśmy, że to będzie wyglądało tak, jak to nakręciliśmy. Wtedy reżyser powiedział, że Siva mógłby być świetnym modelem. No i producent powiedział, żeby on się zaprezentował. No to Siva wstał i w ogóle, i wtedy reżyser wyciągnął aparat i zaproponował żebyśmy razem za pozowali. No i stąd te nasze zdjęcia... -dziewczyna szybko mówiła.
-Pier.olisz. -Amy znów spojrzała za okno.
-Przysięgam! Nic poza tym! Zobacz, to są te zdjęcia robione przez reżysera. -podała blondynce tablet, gdzie były oryginały zdjęć.
-Chyba faktycznie nic wielkiego się nie stało. -powiedziałam.
-Ale i tak się do ciebie ślinił jak mops! -blondynka zeskoczyła z blatu i oddała Tinie urządzenie.
-Eh, nic na to nie poradzę. No faktycznie, dało się odczuć jego wzrok na sobie, ale nic poza tym. Szczerze to ja byłam pod wrażeniem, że Max i Nathan w ogóle nic, ale to nic!
-Mają dziewczyny... -wypaliłam, ale pożałowałam tego, widząc minę przyjaciółki. -Sivę trzeba utęperować. -powiedziałam, uderzając pięścią w barek. Amy uśmiechnęła się pod nosem.
-Muszę już spadać. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy tylko może … przy lepszej okazji. -Tina zabrała torebkę i opuściła mieszkanie.
-Już ja mu pokażę mega laskę. -Amy zapaliła już 5 papierosa, odkąd byłam w jej mieszkaniu.
-Jedziesz do domu? -zapytałam, zabierając swoje rzeczy.
-Nie. Niech wie, że jestem na niego zła. Posiedzę tutaj kilka dni, może zmądrzeje. A ty masz mu nie mówić gdzie jestem, bo jak nie... -dziewczyna tasak skierowała do szyi. Pomachałam jej i opuściłam lokal.
Ulżyło mi, że cała ta zdrada okazała się „literacką fikcją” dziennikarzy, ale gdzieś w podświadomości czułam, że będą jeszcze z tego problemy. Za to byłam dumna z Max'a, że nie gapił się na Tinę jak sroka w gnat. To było pocieszające.
____________________________________________________
Ok. Jest nowy rozdział. Zaniedbuję Was - wiem, ale teraz mam tyle spraw!
Wcześniej pisałam Wam o moich tajemniczych planach. Chodziło mi o studiowanie w Australii, byłam na rozmowie w biurze, które zajmuje się rekrutacją do szkół dla polskich uczniów. Niestety okazało się, że potrzeba mieć kuuuupę kasy! Chodzi tu o ponad 200 tys. na niecałe 2 lata. Masakra. I do tego urzędnicy prześwietlają cię na wylot! Dlatego też mogę się pożegnać z Australią, bo nawet po Colleg'u, który bym ukończyła, bardzo ciężko jest dostać wizę pracowniczą czy emigracyjną. Teraz orientuję się w wyjeździe do UK. Jak na razie szukam Au Pair przez agencje na wakacje w przyszłym roku, bo wtedy będę miała 18 lat. Przez 3 mies. rozejrzę się po tym kraju, zobaczę jak z pracą i wgl, wrócę do Polski na maturkę i pewnie znowu do UK. Eh, życie. I pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu chciałam studiować PR w Polsce.
Ah, a 28 lutego były moje urodzinki. Stara już jestem jak nie wiem co! 17 zima na plecach...

6 komentarzy:

  1. stara to ty będziesz jak Ci 18-stka stuknie... wiem co mówię:P
    przykro mi ze te studia nie wypaliły... to byłaby fajna sprawa... ale mam nadzieję że z następnymi planami pójdzie lepiej:D
    rozdział jak zwykle świetny:D czekam na next:D

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział :)
    czekam na next :)
    weny!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. spoznione najlepszego :)
    przykro nam...
    ale czekamy na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak spóźnione sto lat!!!
    co do rozdziału to jak zwykle nie ma do czego się przyczepić on jest po prostu genialny:D
    czekam na nn:D

    OdpowiedzUsuń
  5. genialnie!!! Siva będzie się musiał nieźle postarać:D
    weny i następny:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej hello??? żyje ktoś? kiedy next?

    OdpowiedzUsuń