Witam Was na moim blogu
- niegdyś - story-the-wanted.blogspot.com !
W archiwum znajdziecie opowiadanie o The Wanted (rozdziały 1-59).
Zapraszam do czytania i komentowania!
Claudia Xyz

piątek, 23 listopada 2012

5


Od razu rodzice zaciągnęli nas do ogrodu, abyśmy tam porozmawiali.
-Co to ma być?- ojciec nie mógł się powstrzymać, spoglądając na moje siniaki. -Ty ją tak urządziłeś?! -ojciec zza marynarki ukradkiem pokazał Tom'owi broń. Tak, mój ojciec jest oficerem i jak najbardziej ma pozwolenie na pistolet.
-Tato, uspokój się.- opowiedziałam im wszystko co się wydarzyło. Mama nie mogła uwierzyć w to, że Marc zrobił coś takiego. Ojciec od razu zadzwonił do swoich prawników, po godzinie zjawiło się trzech prawników, adwokatów i innych doradców ojca.
-Wiesz, że ojciec go udupi tak, jak trzeba?- mama spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem. Obie wiemy, że ojciec jest porywczy.
-Mój pierwszy chłopak zerwał ze mną, bo ojciec przystawił mu lufę do głowy, gdy zamiast lodów waniliowych kupił mi śmietankowe, za którymi zbytnio nie przepadam. - powiedziałam wystraszonemu chłopakowi. Głośno przełkną lemoniadę.
-Jak się w ogóle poznaliście, długo jesteście ze sobą?- mama dolała nam napoju patrząc na nas tym swoim matczynym spojrzeniem.
-Nie jesteśmy razem!- krzyknęliśmy jak na zawołanie. Mama zaczęła się śmiać.
-No dobrze, to wy tutaj sobie posiedźcie, a ja pójdę powiem Hannie, aby przygotowała swoje popisowe danie.- mama udała się w stronę domu.
-Przepraszam za ojca.
-Nie ma sprawy.
-Chodźmy się przejść.- pociągnęłam chłopaka w stronę jeziorka. Było pięknie. Słońce powoli chowało się za horyzontem przy tym oświetlało zruszoną taflę wody przez kaczki. Wiatr zaczął leciutko wiać, poruszał lekkimi liśćmi brzózek, które przyjemnie szeleściły. Od czasu do czasu ten spokój przerywał plusk wody, gdy jakaś ryba wyskakiwała z wody. Wszystko to tworzyło harmonię. Przeszył mnie lekki dreszcz. Poczułam, że Tom okrywa mnie swoją bluzą. Staliśmy tak w milczeniu nie patrząc na siebie. W pewnej chwili chłopak lekko uścisnął moją dłoń.
-Tom, tak będzie lepiej. - puściłam jego rękę.
-Wcale, że nie.- obrócił mnie w swoją stronę i namiętnie pocałował. Nie wiedziałam co mam robić. Przecież Tom to niczego sobie koleś, on jest wolny, ja w sumie też. Mimo to, coś mi mówiło, że to nie jest do końca ten, ten jeden jedyny, ale sama już nie wiedziałam. Marc też miał być tym jednym, a jednak...
Nagle wiatr zaczął gwałtownie wiać. Kaczki ukryły się w trzcinie. Nad naszymi głowami przeleciał helikopter. Maszyna wylądowała po drugiej stronie jeziora, a z niej wysiadł mój brat w towarzystwie 4 kolegów. Od razu podbiegli do nas.
-Claudia, co ty tu robisz?!- brat rzucił mi się na szyję.
-Jak tu urosłeś, Xav!- poczochrałam jego ułożony irokez.
-Weś cicho, no!- spojrzał na swoich kolegów, którzy zaczęli się śmiać.
-To jest Tom.- przedstawiłam bruneta, który kompletnie nie wiedział co się dzieje.
Xav z kolegami pobiegli do domu.
-Co to, kto, co?- Tom pogubił się w tym wszystkim.
-To mój młodszy brat, Xav, ma 15 lat. Właśnie wrócili z rozgrywek tenisa.
-W tenisa helikopterem?
-Nie wnikaj.- pociągnęłam chłopaka w stronę domu. Czułam już pieczonego kurczaka, morele, wiśnie i dobre wino. Miło spędziliśmy ten wieczór. Na początku musiałam przekonywać ojca, że nie jestem z Tom'em, w końcu tatko, nawet można, by rzec, że polubił bruneta. Późnym wieczorem wróciliśmy do Londynu.
W domu światło było jeszcze włączone. Weszliśmy i naszym oczom ukazał się następujący widok. Chłopaki siedzieli i grali w x-boxa. Dookoła porozwalane był pudelka po pizzy i butelki z colą.
Nawet nas nie zauważyli, gdy weszliśmy.
-Czy wy jesteście normalni!- Tom rzucił butelką w Siva.-Już do łóżek, jutro rano mamy audycję w radio, a wy co?! Do łóżek mówię!- Tom wcielił się w „ojca” domu. Wyłączył telewizor i wskazał wszystkim wejście na górę.
-Ale wszyscy?- zapytałam go, przewracając oczami. „Co ty robisz?!”- pomyślałam, najpierw mówię mu, że nic z tego nie będzie, a teraz … Chłopak spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął. Złapał mnie w pasie i przerzucił mnie przez swoje ramię jak worek z ziemniakami.
-Wszyscy- chłopak postawił mnie w moim pokoju.- Dosłownie wszyscy. - ściągnął ze mnie marynarkę i zaczął rozpinać guziczki od mojej koszuli. Nagle odwrócił mnie, pocałował w kark i wyszedł, rzucając tylko „Dobrej nocki”.
-Fuck!- krzyknęłam i rzuciłam koszulę na fotel. Wyciągnęłam z szafki jakąś nocną koszulkę, włożyłam bluzę i otworzyłam okno balkonowe. Oparłam się o balustradę i wychyliłam się nieco.
-Nie wypadnij tylko.- usłyszałam głos Max'a.
-Nie strasz!- wystraszyłam się jego obecności tutaj. Okazało się, że 3 sypialnie mają wspólny balkon. Chłopak siedział na leżaku z laptopem na kolanach. Nie odrywał wzorku od monitora. -Dobra, nie przeszkadzam- nie chciałam mu się narzucać zbędnym gadaniem.
-Nie no chodź, siadaj.- poklepał miejsce obok siebie.
-Widzę, że jesteś zajęty jakimiś ważnymi rzeczami. - miałam wielką ochotę dociąć mu- oglądanie pornoli wymaga skupienia.- przez mój niewyparzony język wyrwało mi się. Chłopak spojrzał na mnie, przejął inicjatywę docinek.
-Możesz się przyłączyć.- przesunął się, by zrobić mi jeszcze więcej miejsca.
-Wiesz, wolę to robić w samotności.- weszłam do pokoju i już miałam zamykać drzwi balkonu, gdy usłyszałam Max'a.
-No nie wiem, czy z tymi bandażami sobie poradzisz!
-Pieprz się!
-Z miłą chęcią.- sama nie wiedziałam czemu tak się zachowuję. Przecież to on wtedy na imprezie chciał mnie pocałować. Czułam jakąś wewnętrzną potrzebę kłótni właśnie z nim. Położyłam się spać. Sama nie wiem, kiedy zasnęłam. W nocy słyszałam najmniejszy szmer. Ktoś chodził po korytarzu, ktoś rozmawiał przez telefon, jeszcze ktoś brał prysznic. Noc tętniąca życiem. A ja? Ja tylko z zamkniętymi oczami usiłowałam odnaleźć się w tej sytuacji.

2 komentarze:

  1. bardzo fajny rozdział
    przepraszam ze wczesniej nie odwiedzałam
    twojego bloga ale mam duzo nauki
    zycze weny i czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha ;D baaardzo mi się podoba ;D oglądanie pornoli wymaga skupienia ;D 'pieprz się' 'z miłą chęcią' ;D Boże to jest swietne ;D serioo ;D ojjjj podoba mi się baaaaarrrrrdzooooo ;D ja tu zostajęęę <3
    zapraszam do mnie : http://likeasweets.blogspot.com/ ;D

    OdpowiedzUsuń