Witam Was na moim blogu
- niegdyś - story-the-wanted.blogspot.com !
W archiwum znajdziecie opowiadanie o The Wanted (rozdziały 1-59).
Zapraszam do czytania i komentowania!
Claudia Xyz

niedziela, 6 stycznia 2013

21


Dedykacja dla: 
thewanted - bo tak i już!
patrycja 5 - taki mam wymysł i już!
zuza11 - tak ma być i już!
Jessica Jess - ponieważ ostatni Twój komentarz mnie rozwalił na łopatki i już!
Justyna Sykes - bo obserwuje i już!
I Found You <3 - ona też obserwuje i już!
Alicee_ - też obserwuje i już!
Stories - bo to Sami Swoi i już!
Martyna - bo jest i komentuje i już ! 
Sylwia - bo też obserwuje i już!
kolejne dedykacje przy następnym wpisie. 
________________________________

Obudziłam się oparta o Thoma. Max spał siedząc na podłodze, a Nath leżał w poprzek łóżka. Cała pościel była w popcornie. Po podłodze rozrzucone były pudełka po chipsach, ciastkach i lodach. Panował tu niezły sajgon.
-No panowie, ogarnijcie to, a ja jadę na lotnisko. -zwlokłam się z łóżka i z szafy wyciągnęłam ubrania.
-Mogę jechać z tobą? -Nathan zerwał się na równe nogi. No tak, nie chciał udzielać się w sprzątaniu, więc to była jedyna wymówka, by tego uniknąć.
-Ok-ej. Za 20 minut wyjeżdżamy. -zniknęłam w łazience. Szybko ogarnęłam się po nocnym maratonie filmowym. Lekki makijaż, kilka ruchów szczotką i byłam gotowa.

-Już, już. -powiedziałam do siedzącego na oparciu kanapy Nathan'a. Szybko poszłam do kuchni, gdzie Siva robił kanapki.-Dzięki. -pocałowałam go w policzek i zabrałam jedną. W pośpiechu opuściliśmy dom.
-Z tyłu jest karton i w skrytce marker. -powiedziałam do Natha.
-Co mam napisać?
-Natalia -gorąca sex kobieta. -powiedziałam bez namysłu. Chłopak spojrzał na mnie poprawiając swojego fullcap'a. -No pisz, pisz.- ponagliłam go. Po chwili mieliśmy już transparent, z którym ustawiliśmy się przy wyjściu dla pasażerów. Nagle pani speaker'ka ogłosiła, że samolot z Warszawy właśnie wylądował. Po jakiś 15 minutach ludzie zaczynali wychodzić z bagażami. Szukałam w tłumie „ciemniejszej blondynki”. Pokazałam Nathanowi jak ma trzymać karton. Niektórzy przyglądali mu się nieco dziwnie, gdy przeczytali napis, a on tylko obdarzał wszystkich szczerym uśmiechem.
-Aaaaa Natalia! -nagle zobaczyłam siostrę, która ciągnęła za sobą dwie potężne walizki i miała założoną przez ramię torbę.
-Claudia! -rzuciłyśmy się na siebie. Zatańczyłyśmy nasz powitalny taniec. Czyli bioderko, bioderko, prawa, lewa, pięć, dziesięć i strzała!
-Ługa buga! -krzyknęłyśmy na koniec.
-A to jest Nathan. -objęłam ramieniem lekko zaszokowanego chłopaka.
-Natalia.
-Nath. Ługa buga? -chłopak spojrzał na mnie.
-I tak nie zrozumiesz. Bierz walichy i idziemy. -wskazałam mu bagaże, a ja i Natalia pod ramię opuściłyśmy lotnisko.
-Nowa fura, nie mogę! -siostra poklepała maskę jeep'a.
-No wiesz, się pracuje, się ma. -puściłam do niej oczko. Nathan był onieśmielony, bo rozmawiałyśmy po Polsku. Natalia mówiła, może nie perfekcyjnie po angielsku, ale zdecydowanie dobrze. Właśnie również po to przylatuje do Londynu, by doszkolić swój język.
-Nathan, gdzie twoja radość? -spojrzałam w odbicie chłopaka w lusterku.
-Wszystko mam na swoim miejscu. -wyszczerzył się. -Na długo przyjechałaś? -do samego domu Nath i Natalia gadali jak najęci. Nie odezwałam się ani razu.
-No to witaj w domu. -otworzyłam drzwi i puściłam przodem Natalię. Nagle ze schodów spadł but.
-Jezu! Chcą nas zabić! -Natalia zakryła głowę poduszką.
-Co wy tam wyprawiacie?! -wrzasnęłam stojąc na schodach. Nagle wprost na mnie spadł drugi but. Od razu poznałam, że to Thom'a. -We mnie tak?! -wkurzyłam się na nich. Nagle przez barierkę z góry przeskoczył Max lądując tuż obok mnie. Złapał buty i zbiegł z nimi do salonu.
-Dorwę cię gnoju! -Thomas z drugą parą butów związaną sznurówkami na szyi zbiegał ze schodów. Max jednego buta rzucił na żyrandol, który wisiał dosyć wysoko, a drugiego ulokował na karniszu. Z kuchni wybiegła Amy zobaczyć co się dzieje.
-Będę jak Max! -nagle z góry usłyszeliśmy krzyk Jay'a. -lecę jak ptak! -chłopak rozpędził się i chciał przeskoczyć barierkę, jednak runął w dół i z wielkim hukiem spadł na cztery litery i sturlał się ze schodów. Z góry schodził Siva podśpiewując sobie Gangan Style, chciał zatańczyć na jednym ze schodków, ale pomyliły mu się kroki i z hukiem zjechał na tyłku ze schodów lądując na Jay'u.
-Czy wy zawsze musicie się zbłaźnić jak ktoś do nas przychodzi? -Nathan siedział na walizce i przyglądał się temu poboiskowi.
-No, to jest właśnie reszta ekipy. Jay, Siva, Thomas, Max no i oczywiście Amy, ale ją już znasz. -Natalia pomachała chłopakom i rzuciła się w stronę Amy. Odtańczyły ten sam taniec co ja i Natalia na lotnisku. Wszyscy po chwili się ogarnęli i kulturalnie przywitali z Natalią. Zaprowadziłam ją do pokoju, który miał być jej królestwem na czas pobytu w Londynie. Dziewczyna szybko się rozpakowała. Ja i Max siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy telewizję. Zobaczyłam jak Natalia niepewnie schodzi po schodach.
-Chodź, chodź. Nie bój się go. On tylko wygląda na takiego... wiesz. -nabrałam dużo powietrza w policzki. Max przyglądał się nam, bo oczywiście nie rozumiał polskiego.
-Jest słodki, przystojny i czarujący! -powiedziała rozsiadając się na fotelu. -Co dzisiaj robimy?
-Chłopaki wieczorem mają próbę, więc wrócą późno w nocy, dlatego... -potarłam dłoń o dłoń -mamy babski wieczór!
-Bosko! -siostra klasnęła w dłonie i przybiłyśmy piątkę. Nagle w salonie zjawił się Thom z potężną drabiną.
-Włazisz po to. -powiedział do Max'a rozstawiając mu sprzęt.
-Kpisz chyba sobie ze mnie. -Max tryumfalnie spojrzał na buta, na żyrandolu.
-Weź to zdejmij, Max. -spojrzałam na chłopaka. W końcu nasz łysolek się poddał i wdrapał się po drabinie. Po kilku minutach but był już „na ziemi”.

-Będziesz tęskniła? -Max stał i obejmował mnie w pasie.
-No ba.
-Kocham cię. -żegnał się przed wyjściem na próbę.
-Idź już no.
-Tylko nie schlać mi się tutaj! -Max pogroził mi palcem i Natalii.
-Bez żadnych wygłupów! -Siva pocałował Amy.
-Nie wyjadacie mi Skittelsów! -Jay rzucił zamykając drzwi.
-Skittelsów? -Natalia spojrzała na mnie.
-Dawaj! -rzuciłyśmy się w stronę pokoju loczka. Dorwałyśmy się do szuflady i zatopiłyśmy ręce w morzu cukierków. Zabrałyśmy mu 2 kubki tego przysmaku, potem zeszłyśmy do kuchni i zaczęłyśmy przygotowywać przekąski na nasz wieczór.
-Gdzie będziemy siedziały? Taras, salon czy przy basenie?
-Eee od wody ciągnie. -Natalia wzięła łyk coli- na tarasie to sąsiedzi nas wyeksmitują, wal do salonu!
Zrobiłyśmy jakieś kanapeczki, koreczki z serem, otworzyłyśmy chipsy, ciastka, lody i wyciągnęłyśmy schłodzone wino i zgrzewkę piwa.
-Dziewczyny, za nasze coroczne spotkania, żebyśmy się tak integrowały do końca świata i o rok dłużej! Na trzy. Raz, dwa, trzy! -wszystkie otworzyłyśmy piwo.
-Aah, jak dobrze Was widzieć. -Natalia usiadła na kanapie. -Nieźle się tu urządziłyście. Długo już tu mieszkasz? -siostra spojrzała na Amy.
-Hah, ja tu jeszcze oficjalnie się nie wprowadziłam, zostało mi tylko przetransportować tu resztę ubrań i zrobić sobie szufladę ze swoją bielizną. Wiesz... wprowadzam się na raty. A to raz zostawię kosmetyki, a to spodnie, a to piżamę i już jestem na etapie finalizacji. -wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem.
-No ja to tutaj się wprowadziłam po tej akcji z Marc'iem, więc jestem tu legalnie.
-Ale powiedz mi jak to jest, jesteś z Max'em, a macie dwie sypialnie. -Amy siłowała się z otworzeniem wina.
-No wiesz, u mnie sex, u niego dance! Wiesz, jeszcze nie jesteśmy na etapie, żeby razem zamieszkać. -Amy i Natalia wybuchnęły dzikim śmiechem.
Siedziałyśmy i nadrabiałyśmy cały rok rozłąki. Koło północy chłopcy wrócili.
-O, nasze dziewczyny jeszcze nie śpią? -Thomas wziął garść chipsów przysiadając się koło mnie.
-A no nie śpią. -zaczęłam bujać się w prawo i w lewo.
-Claudia, pamiętasz? -Natalia dosiadła się do mnie i Thoma, i zaczęła śpiewać po polsku na prawo na lewo.
Thomas szybko załapał układ choreograficzny, potem uczyłyśmy chłopaków śpiewać tego po polsku. Po pół godzinie wszyscy wymiataliśmy śpiewając „na prawo, na lewo”. Chłopaki zmyli się koło 1.30, a my do samego świtu świetnie się bawiłyśmy. 

Usnęłyśmy na kanapie. Koło 5 poczułam, że Max wziął mnie ręce i chciał zanieść do pokoju.
-Ile ty ważysz kobitko.-mruknął do siebie, gdy wchodził po schodach.
-Słyszałam. -powiedziałam przez sen.
-Śpij tam, śpij. -pocałował mnie w czoło.  

11 komentarzy:

  1. Popłakałam się ze śmiechu!
    "gorąca sex kobieta"
    "Ługa buga!"
    Nie no nie mogę!
    Zajebisty rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. uhuhuhhuuh swietny , zajebisty i wgl.
    Fajnie piszesz ;)
    Pisz szybko nastepny bo nie wytrzymam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko , brzuch mnie boli od tego śmiechu
    " gorąca sex kobieta " hahahaha :D
    dziękuje za dedyk i czekam na więcej :)
    pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  4. haha ;D
    jak ja lubię takie pozytywne rozdziały ;3
    mega, mega.. x10000 boski, genialny i zabawny!
    ja chcę umieć tak pisać ;<
    czekam na nn ;]
    weny ;*;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aa i jeszcze ja nie myśląca ^^
      dzięki za dedyk <3

      Usuń
  5. To było piękne:) Prawie się popłakałam ze śmiechu :D ,, Na prawo na lewo... '' xD
    Czekam na kolejny :) Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U lalaaa... Ale zaje rozdział. Cały czas się uśmiecham. Mam nadzieje, że szybko dodasz next rozdział. =]

    OdpowiedzUsuń
  7. no to dzięki za dedyk:)
    rozdział jest świetny nie to za mało powiedziane genialny :)
    po prostu kocham czekam na next szybko dawaj :)
    weny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. wiem, wiem, wiem!
    Ja wiem, ze tu się zrobi lovestory między Nathanem, a Natalią, ja to wiem! :d
    hm, co mogę jeszcze ..
    hmm, a no tak rozdział powalił mnie na łopatki, ale to chyba jak każdy
    doobra, już nie gadam.
    weny i do następnego. <3
    btw. zapraszam do mnie. C:

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję za dedyk
    o rozwalił mnie ten rozdzial
    zajebisty haha
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest CUDOWNY. Na więcej kreatywności mnie dzisiaj nie stać ^^ Dawaj CD ,weny :)

    OdpowiedzUsuń