Witam Was na moim blogu
- niegdyś - story-the-wanted.blogspot.com !
W archiwum znajdziecie opowiadanie o The Wanted (rozdziały 1-59).
Zapraszam do czytania i komentowania!
Claudia Xyz

piątek, 25 stycznia 2013

28


Obudził nas budzik o 24.30. Ubraliśmy się w dresy i zeszliśmy na dół. Musieliśmy czekać na Jay'a i Thomas'a. Wreszcie ruszyliśmy na plażę. Przodem szła Natalia i Nath. Trzymali się za ręce. Uśmiech sam pojawiał się na twarzy, patrząc na zakochaną parę nastolatków. Obok nich, w pewnej odległości szła nasza druga para. Siva i Amy. Oni też wyglądali jak wyrwani z jakiejś bajki. Co chwilę przystawali, by pocałować się. Za nimi szedł Thomas i Jay. Oni upojeni romantyczną atmosferą podskakiwali, trzymając się za ręce. To był komiczny widok. Na samym końcu szliśmy my. Max mocno trzymał moją dłoń, nie pozwalając mi oddalić się od niego nawet o krok. Co jakiś czas Thom i Jay zatrzymywali się, by zamienić z nami kilka zdań, a potem znów gnali do przodu. Jak wielka rodzina szliśmy po plaży, która teraz była pusta, szara i momentami straszna. Zbliżała się 2. Zatrzymaliśmy się w miejscu, gdzie zaczynało się skaliste wybrzeże. Wspięliśmy się na skałki i usiedliśmy w dogodnym miejscu do obserwacji horyzontu. Siedziałam wtulona w Max'a. Niebo z każdą minutą przybierało inny odcień pomarańczu.
-Cudownie. -szepnęłam, gdy było już nieco jaśniejsze.
-Claudia...-Max włożył rękę do kieszeni spodni. Po chwili poczułam coś zimnego na dekolcie. Było to małe serduszko z wygrawerowanym: „C&M”. Chłopak zapiął łańcuszek i pocałował mnie w kark. -Kocham Cię. -położył głowę na moim ramieniu.
-Ja też Cię kocham. -pogłaskałam go po policzku. Łzy napłynęły mi do oczu. Siedzieliśmy tak i obserwowaliśmy niebo. 
Koło 3.15 słonce ukazało się nam już w całej okazałości, chociaż panował jeszcze zmierzch. Wszyscy udali się do hotelu, a ja i Max wciąż siedzieliśmy i wpatrywaliśmy się w ognistą kulę.
-Chodźmy, może jeszcze zdrzemniemy się na chwilę. -Max pomógł mi zejść. Szliśmy brzegiem oceanu, od czasu do czasu woda obmywała nasze stopy. Zaczynało się robić co raz cieplej.
-No Max! -krzyknęłam gdy chłopak lekko pchnął mnie do wody. Na całe szczęście nie wywinęłam epickiego orła prosto do wody.
-No Max! -przegrzeźnił mnie. Złapał mnie, wziął na ręce i zaniósł do wody. Szarpałam się i usiłowałam się wyrwać, ale to skończyło się tym, że z wielkim pluskiem wpadłam do wody.
-Cudownie... -powiedziałam zaczesując włosy. Wyszłam naburmuszona na brzeg, zrobiło mi się zimno. -Jak będę chora to... -pogroziłam mu palcem. On był tylko mokry do … kolan. No sory, ze mnie po prostu woda spływała jak po kaczce, nie owijajmy w bawełnę.
-No nie wściekaj się. -chłopak złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Pocałował mnie namiętnie i po raz kolejny pchnął mnie … na piasek. Do mojego mokrego dresu teraz przyczepiony był piach.
-Max! Cholera! -ściągnęłam bluzę, koszulkę i spodnie zostając w samej bieliźnie. -Dawaj mi to! -rozpięłam jego bluzę.
-Oooo skarbie, w samolocie było świetnie, ale na plaży... -i znów wylądowaliśmy na pisaku obściskując się. Jak szaleńcy całowaliśmy się. Chłopak włożył jedną rękę za moją koronkową bieliznę. Po chwili opanowaliśmy się uświadamiając sobie gdzie jesteśmy. Max dał mi swoją bluzę, która lekko zakrywała mi tyłek, on niósł moje mokre ubrania i tak dotarliśmy do hotelu. Nie zauważeni weszliśmy do pokoju.

Tego dnia postanowiliśmy pójść na plażę. Tuż przed południem zajęliśmy strategiczne miejsce na piasku, z którego wszędzie było blisko. Nasz hotel posiadał własną plażę z dostępem do wody, więc mieliśmy o tyle dobrze, że nie przedzieraliśmy się przez tłumy turystów. Byłam bardzo śpiąca po tej nocy, więc rozścieliłam swój duży ręcznik, położyłam się na plecach i zasnęłam. Było cudownie tak leżeć i bez żadnych myśli w głowie odpoczywać. Koło mnie leżała Amy, która szperała coś w telefonie. Reszta od razu weszła do wody. Natalia co raz piszczała i krzyczała, gdy chłopaki ją podtapiali.
-Claudia, chodź! -Jay podbiegł do nas, by zabrać piłkę do gry.
-Nic z tego. -przekręciłam się na plecy i dalej drzemałam. Niestety, nie dane mi było długo nacieszyć się spokojem.
-Do wody...-Thomas złapał mnie za nogi i pociągnął w stronę oceanu. Zaczęłam drzeć się i wyrywać, jednak do niego dołączył Max, który złapał mnie za ręce, w ten o to sposób wrzucili mnie do wody. Skoro już byłam mokra, postanowiłam przyłączyć się do ich zabawy. Świetnie się bawiliśmy, Amy najpierw robiła nam zdjęcia, ale i ona po chwili przyłączyła się do nas. Wróciliśmy do hotelu na obiadokolację.

-Patrzcie, PalmClub! -Siva z recepcji przyniósł kilka ulotek.
-No to drogie panie, proszę się przygotować na … CHILLOUT ! -Jay zaczął tańczyć pomiędzy stolikami. Popatrzyłyśmy na siebie i wybuchnęłyśmy śmiechem. Mieliśmy spotkać się o 20 przed hotelem. Ze swojej torby wyciągnęłam obcisłą, beżową sukienkę bez ramiączek oraz blado różowe balerinki. Wzięłam też małą torebkę w kolorze podobnym do butów. Włosy spięłam w koka i tak o to byłam gotowa. Max postawił na spodnie ¾ i zwykły, porozciągany, siwy podkoszulek. Tak wystrojeni zeszliśmy na dół. Okazało się, ze wszyscy panowie mają siwe podkoszulki, jakby się zmówili.
-Panowie, to jest nasz T-SHIRT TIME !- Siva zawiesił ręce na szyi Thomasa i Jaya. -Wszyscy gotowi?! -spojrzał na resztę.
-Tak, jest! Kierunek PalmClub! -Max wziął mnie i Natalię za ręce i pociągnął w stronę promenady, gdzie właśnie znajdował się klub. Mieliśmy do niego wejście za darmo, ponieważ byliśmy gości hotelu, z którym współpracują. Było mnóstwo ludzi. Wszyscy tańczyli z drinkami w rękach. My udaliśmy się do wcześniej zarezerwowanej loży. Zamówiliśmy sobie po mocnym drinku, który miał rozpocząć nasz urlop na Bahamah. Z dziewczynami ruszyłyśmy na parkiet.
-Jak za starych, dobrych czasów! -krzyknęła mi do ucha Natalia.
-Ooo tak! -Amy potwierdziła wywijając. W pewnej chwili Max zaciągnął mnie w nieco luźniejsze miejsce na parkiecie.
-Oj skarbie...-obrócił mnie tak, że teraz stałam do niego tyłem, wciąż bujaliśmy się w rytm muzyki. On trzymał mnie za ręce i mocno przytulał do siebie. Przymknęłam oczy, było mi tak nieziemsko dobrze czuć jego zapach perfum, mocny i pewny uścisk, z którego nie chciałam się oswobodzić. Teraz mógł zrobić ze mną wszystko, co tylko chciał. Co chwilę całował moją szyję i ramię, na całym ciele czułam jak przeszywają mnie ciarki.
-Hej gołąbki, zmieniamy lokal! -Amy podbiegła do nas. Udaliśmy się do wyjścia, gdzie wszyscy już czekali. Pośród naszej zgrai zobaczyłam dwie dziewczyny.
-Cześć. -rzuciłam do nich i przyciągnęłam Max'a do siebie. Serce zaczęło mi szybciej bić, tak, byłam teraz zazdrosna i bałam się, aby mi jakieś laski nie odebrały „mojego Łysolka”. Skierowaliśmy się w stronę promenady.
-Lily. -długowłosa szatynka wyciągnęła do mnie rękę. Miała wysokie, czerwone szpilki i sukienkę, o ile można to tak nazwać, która zakrywała... niewiele. Szła u boku mojego brata. Nie spodobał mi się jej „szczery” uśmiech. Miałam w duchu nadzieję, że to tylko koleżanka na jedną noc.
-Sharlotte.-druga dziewczyna, brunetka, wyglądała zupełnie inaczej. Miała krótkie szorty i bluzkę z dekoltem na plecach. Do tego zwykłe, czerwone tenisówki. Nie była zainteresowana żadnym z chłopaków tylko szła pomiędzy mną a Lily. Nawet ją polubiłam. Dowiedziałam się, że obie są z Londynu i są siostrami. Wtedy doznałam szoku, bo nawet minimalnie nie były do siebie podobne. Powiedziała również, że przyjechały tutaj do pracy. Otrzymały ofertę od jednego z hoteli i przyjechały, jednak teraz już przebywają tutaj wyłącznie rekreacyjnie. Lily miała jakieś 22 lata i dumnie szła obok Thoma obdarzając go uśmiechem. Sharlotte była w moim wieku. Po kilkunastu minutach dotarliśmy do klubu Baham, gdzie spędziliśmy kilka godzin. Potem udaliśmy się do hotelu. Jak się okazało dziewczyny mieszkały niecałe 5 minut od naszego, więc rozstaliśmy się dopiero pod budynkiem.
-Może wejdziesz... -usłyszałam jak Thomas rozmawiał z Lily. Udałam, że nawet tego nie słyszałam, w końcu jest dorosły.
-Lily, zbieraj tyłek, idziemy! -Sharlotte zniecierpliwiona podeszła do siostry. Po krótkiej rozmowie brunetka sama udała się do hotelu. My wszyscy poszliśmy do swoich pokoi.

-Nie podoba mi się ta cała Lily. -siedziałam na łóżku po turecku i przyglądałam się jak Max'owi, który się przebierał.
-Daj spokój, Thomas jest dorosły nic nie poradzisz. -chłopak stał w samych bokserkach i szperał w torbie. Patrzyłam na jego sexowny tyłek, gdy zerknął na mnie. Uśmiechnęłam się i zaczerwieniłam.
-Będą problemy przez tą Lily, zobaczysz. -odwróciłam wzrok od chłopaka i położyłam się na poduszkach.
-Co cię jakaś Lily obchodzi? -Łysolek usiadł na mnie okrakiem. Spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami. Byłam zbyt zmęczona na jakieś pieszczoty, podniosłam się i pocałowałam go.
-Dobranoc. -powiedziałam i z powrotem położyłam się na łóżko.
_________________________________________________
Siedzę w domu i po prostu się nudzę. Masakra! Jeszcze cały następny tydzień w domu... uh!
Ah, za 32 dni urodziny... prezent od dziadków już spoczywa w portfelu hah, na nich zawsze można liczyć!
Co raz mniej podobają mi się te rozdziały, a Wam ?

12 komentarzy:

  1. mi się bardzo podobają rozdziały :)
    czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi się coraz bardziej podobają xD
    nie marudź tylko dawaj następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi też się bardzo podobają ;]
    ciekawe co bd z tą Lily.. hmm..
    pisz szybko nn!
    weny ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Są jeszcze lepsze. ;*
    Bardzo interesujący był ten ich spacer. ^^
    Dawaj szybko nexta.! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. a nam coraz bardziej :D
    i sprostowanie: Max nie ma brązowych oczu tylko szare :) ale to takie nieważne :)
    czekam na nn, wenyy :P

    OdpowiedzUsuń
  6. awww.... *o*
    nominował cie
    http://the-world-is-more-beautiful.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Łooo, zajebiste! ♥
    Kocham Twojego bloga! ♥
    Pozdraaawiam ciepło! :)
    marrymeharrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na nowy rozdział z życia Liama i Mia http://emmmm9835.blogspot.com/2013/01/12bog-powiedzia-ze-samobojcy-nie-maja.html przepraszam za spam Martyna

    OdpowiedzUsuń
  9. nie błagam nie poddawaj się! twoje opowiadanie jest the best!!! a rozdziały sa super!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. a i oczywiście czekamy na następny:D

    OdpowiedzUsuń
  11. hahahaha xd myślałam, że Jay i Tom się zatrzymywali, żeby się pocałowac hahahahaha xD o matko ;P
    ooo matko :P
    wiesz, że przez ten rozdział poczułam się jakby znów były wakacje :P
    i znów jakbym była nad morzem *-*
    i znów słuchała Last to know - The Wanted xD
    o matko :D
    o no i o i ta Lily jeszcze zgwałci Toma i taki będzie finał całej bajery xD
    hahahahahahaha xd
    dobra koniec komentarza.
    czekam na nn! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Claudia i Max są przesłodcy;p

    OdpowiedzUsuń